W związku z przedłużającą się depresją wyżej wymienionej, z bólem serca i okrężnicy, zdecydowaliśmy się zmienić jej otoczenie... Lampka zawsze chciała pojechać w góry, dlatego szukamy jej domu nad morzem ;-)

O pochodzeniu lampki wiemy tyle, że narodziła się w latach siedemdziesiątych w Pabianicach. Po latach tułaczki trafiła do naszej rodziny, w której to nasz senior rodu, krawiec z zawodu, sprawił jej zupełnie nowy, totalnie odjechany aba-żur ozdobiony kutasem w kolorze złotym.

Osoba o wielkim sercu, która przyjmie pod swój dach rzeczoną, ma szansę zanurzyć się w godziny ciekawych konwersacji z doświadczoną podróżniczką w świetle wanili i oparach lawendy...


Ze względu na emocjonalny charakter aukcji zastrzegam sobie prawo do przeprowadzeniu licznych i bolesnych testów na kupującym w celu ustalenia czy stworzy odpowiednie warunki do dalszego rozwoju emocjonalnego Lampy ;-)