Dzień dobry,
Przedmiotem tej aukcji jest praca "Rodzina Radio Maryja" należąca do gatunku niezłych dowcipów, na którą składają się następujące przedmioty i akcje:
- plik Zdjęcie0144.JPEG o wadze 286 KB (kopia poniżej) przedstawiający kilka kawałów z mojej historii złożonych przeze mnie w określonym porządku w trakcie wyprowadzania się przeze mnie z rodzinnego domu. Zdjęcie wykonałem ja sam przenośnym aparatem telefonicznym Nokia 2700 Classic 15 czerwca 2010 roku w porze obiadowej. Kiedyś było to tu i teraz dla mnie. Teraz pewnie jest gdzie inaczej.
- przedmioty, które leżały wówczas na stole, a są to:
a) Główne wydanie "Gazety Wyborczej" z 15 czerwca 2010 roku z własnoręcznie wykonanym napisem "Buddzie to nie szkodzi" na górze strony 35 z felietonem Rafała Steca "Jak kibicować Korei Północnej" i z zagiętym rogiem strony 20.
b) Trzy przedmioty, które dostałem od różnych osób w okresie dojrzewania biologicznego, czyli około 10-13 lat temu, a są to:
1. Posążek Buddy, według mojej oceny bez żadnej wartości artystycznej, który dostałem od swojej matki. Najpierw szybko i zupełnie przypadkowo utłukł mu się nos. Dwa dni temu ubiłem mu główkę na balkonie w swoim rodzinnym domu.
2. Aparat fotograficzny, jedyna rzecz, którą dał mi ojciec mojej matki, galwanizator prowadzący prywatny zakład usługowy w rzeczywistości PRL-u. Aparat fotograficzny najprawdopodobniej jest produkcji radzieckiej z jedynym napisem w alfabecie łacińskim o treści: "siluet. elektra", Zakryłem ten napis oryginalnym jak mniemam pokrowcem. Osłona na obiektyw zagubiła się, a urządzenie prawie na pewno już nie może działać. Wykonywaliśmy nim zdjęcia z bratem na kółku fotograficznym, do którego wówczas wspólnie uczęszczaliśmy.
3. Utłuczone środki z płyt gramofonowych z dwoma LP Boba Marleya "Natural Mystic" i "Burnin'", czarnoskórego jamajskiego muzyka wychowującego się bez białego ojca w biednych dzielnicach stolicy tego kraju Kingston, który został jedną z ikon popkultury. Ten oryginalny prezent otrzymałem od znajomej mojej matki, która nocowała u mnie w domu lecąc na urlop tam i z powrotem do Polski. Przez długi czas płyty te wisiały w moim pokoju na sznurku, stukając o siebie, gdy wiał mocny wiatr.
- plik będący zapisem stanu aukcji tuż po jej zakończeniu (zrzut z ekranu mojego komputera)
- obiad w restauracji Padre przy ulicy Olszewskiego w Krakowie w dowolnym terminie do 31 sierpnia tego roku dla jednej osoby (minimum jeden posiłek z karty plus napój) w moim towarzystwie i przekazanie licytowanej pracy.
Zwycięzca aukcji może zrezygnować z obiadu lub postanowić zjeść go w samotności. Zobowiązuję się też do ułożenia tych rzeczy własnoręcznie w dowolnym miejscu, jeśli ktoś będzie gotów zwrócić mi z wyprzedzeniem koszty podróży i noclegu. Zastrzegam, że nie latam samolotami.
Proszę o potwierdzanie ofert telefonicznie, dzwoniąc na numer telefonu 519 599 883. Istnieje możliwość luźnej negocjacji sposobu dostarczenia tej pracy.
Pozdrawiam,
Mateusz Lubiński
Więcej śmiesznych aukcji na
AllegroFun.pl
1
+
oceń
-
Praca "Rodzina Radio Maryja"
?
»
«
zobacz komentarze
dodano:
16 lipca 2010
kategoria:
dziwactwa
podesłał:
perry2006
Zarchiwizowano w
AllegroFun.pl
Powyższy opis i zdjęcia pochodzą ze strony https://allegro.pl/item1080627061.html
kółka do wózków
coworking częstochowa