Les Paul zniszczony przez kobietę
Baba potrzaskała mi wiosło.
Nie chce powiedzieć, jak nim waliła i o co, ani jakich narzędzi użyła,
ale rozpirzyła gryf na trzy części. Na korpus widać siły już nie miała,
toteż obity jest tylko z jednej strony (pokruszony binding).
Gałka na switch’u przetworników urwana, komponenty
(gały, klapki, gniazdo, przetworniki, drut od gryfu) całe,
reszta korpusu cacy.
Pasek gratis, chyba że się na nim powieszę.
Wiosło, choć no-name, ładne bardzo było i przyjemnie się grało.
Może się komuś przyda jako element dekoracyjny, jak sobie
poskleja, albo zbuduje coś nowego na bazie korpusu.
Albo sobie spali do teledysku.
Mi nie wolno już grać w domu.
Odbiór osobisty albo wysyłka pocztą polską (koszt pokrywa kupujący); kurierem nie warto.